Stopa bezrobocia osiągająca jedne z najniższych wyników w historii, portale z ofertami pracy pękają w szwach, a w social media reklama z ofertami pracy goni kolejną reklamę. Jak się przebić i dotrzeć do nowych kandydatów?
A może wcale nie trzeba się przebijać! Baza kandydatów w employer brandingu to morze możliwości! O tym, jak dobrze ją wykorzystać jest dzisiejszy wpis.
Z czym się mierzymy?
Choć słychać o pierwszych oznakach spowolnienia rekrutacyjnego na zachodzie, to w Polsce sytuacja wydaje się być zgoła inna. Rodzimi rekruterzy mierzą się raczej z rekordowo wysoką liczbą ofert i rekordowo niską liczbą zainteresowanych kandydatów. A przecież nie tylko polscy czy stacjonujący w Polsce pracodawcy poszukują talentów! Liczba ofert z zagranicy na portalu Inhire zwiększyła się w ciągu roku o 42%!
Jakie mamy możliwości?
Ogromna konkurencja, tysiące ofert… Przebicie się z naszym komunikatem (nawet nie rekrutacyjnym, ale takim, że nasza firma w ogóle istnieje) jest coraz trudniejsze i… coraz droższe. Oczywiście nie unikniemy konieczności dotarcia do nowych osób, jednak… Nie jest to jedyne rozwiązanie, jakim dysponujemy! W artykule, jaki pisałam na forbes.pl opisuję grupy osób, z którymi relacje już mamy. Czasem po prostu o tym zapominamy:
- Byli pracownicy, czyli tzw. Alumni
- Kandydaci, którzy brali udział w naszych procesach, ale finalnie z nami nie pracują, czyli tzw. „Baza kandydatów”
Mityczna baza kandydatów…
O ile o programie dla alumnów już na tym blogu trochę pisałam TUTAJ, to dziś chciałabym się przyjrzeć bazie kandydatów. Taka baza to nic innego jak zbiór informacji dotyczących, w zależności od używanego narzędzia (np. danego ATS-u):
- Danych kontaktowych
- Informacji, w jakich procesach dany/na kandydat/ka brał/a udział
- Notatek na temat poszczególnych etapów procesu
- Historii korespondencji
- …
Dlaczego piszę o mitycznej bazie? Ano dlatego, że, często chaotycznie dziurawa i nieczytelna staje się miejscem, do którego nikt nie zgląda. A szkoda!

Baza kandydatów, a employer branding
Osoby, które „są w bazie” to przecież mogą być nasi:
- Przyszli pracownicy – jeśli wezmą udział w kolejnych procesach
- Nasi klienci – znają markę, więc szybciej sięgną po nasz produkt, o ile wrażenie, jakie zostawiliśmy po rekrutacji było pozytywne. Wszak 30% [1] kandydatów, którym proces rekrutacji pozostawił nieprzyjemne doświadczenie nie sięgnie po produkt marki
- Adwokaci naszej marki, czyli osoby, które będą wchodzić w aktywność z naszymi działaniami w social media, ale też polecać pracę u nas osobom w swoim otoczeniu. W odróżnieniu od osób, którym proces rekrutacji źle się kojarzy. 27% [2] z nich będzie aktywnie zniechęcać znajomych do pracy u nas.
Jak wykorzystać potencjał bazy kandydatów w employer brandingu?
Załóżmy, że zadbaliśmy o nasz proces rekrutacyjny, trwa on optymalny czas, a kandydaci otrzymują feedback. To czas na zajęcie się relacją z tymi osobami, które finalnie nie rozpoczęły u nas pracy. Jakie działania możemy podjąć, aby osoby, z którymi raz nawiązaliśmy kontakt cały czas były z nami w dobrych relacjach?
Dedykowany newsletter dla osób z bazy
Czyli bardzo wdzięczna forma potrzymania kontaktu, która pozwala realizować różne cele. Na przykład: informować o nowinkach z firmy, zachęcać do udziału w kolejnych rekrutacjach czy aktywizować odbiorców za pomocą różnego rodzaju szkoleń czy konkursów. Niedawno na LinkedIn Micka z Traffit zobaczyłam informację, że firma ruszyła z Traffit Talent. Co to? Comiesięczny newsletterem dedykowanym osobom, które brały udział w procesie. Z resztą sami zobaczcie:

Bezpośrednie wiadomości od rekruterów
O tym, że baza kontaktów rekruterów może być ich prawdziwym skarbem wiadomo nie od dziś. Bez względu na to, czy będzie to kontakt sms, email, poprzez Linkedin, czy ATS, pozostanie w kontakcie z rekruterem, który od czasu do czasu zapyta „jak tam”, złoży życzenia imieninowe itp. Może być wyjątkowym doświadczeniem na tle innych, szybko kończących się relacji.
Wcześniejsze informacje o firmie, nowych produktach, procesach rekrutacyjnych
Osoby z naszej bazy są wyjątkowe – przecież brały udział w naszym procesie. Dlaczego zatem nie miałby być wyjątkowo traktowane? Wcześniejsze informacje o nowych produktach, czy procesach rekrutacyjnych pozwolą pokazać im, że, jako pracodawcy, nie potraktowaliśmy ich przedmiotowo tylko w celu „zamknięcia wakatu”.
Baza kandydatów w employer brandingu – to się może udać!
Obecnie, jak chyba nigdy wcześniej, każda relacja, jaką pracodawcy utrzymują z kandydatami jest na wagę złota. I choć temat aktywnego opiekowania się bazą kandydatów nie jest niczym nowym, to w aktualnie wydaje się on nie tylko konieczny z punktu widzenia po prostu „bycia fair” wobec kandydatów, ale i opłacalny dla biznesu.
Ps podzielcie się jak temat bazy kandydatów wygląda w Waszych organizacjach!